Granice medycyny estetycznej

Gdzie się zaczyna medycyna estetyczna, a kończą inne działy medycyny? Gdzie się zaczyna i gdzie kończy kosmetyka? Gdzie jest granica, której nie wolno lub nie powinno się przekraczać? Czym różnią się zabiegi medycyny estetycznej od stosowania kosmetyków w poprawie jakości skóry?

Zalewa nas mnogość ofert co do możliwości poprawy naszego wyglądu. Na przykład przekonuje się nas, że zastosowanie określonych kosmetyków spowoduje nasze odmłodzenie o 10 lat, że stosując regularnie kosmetyki z linii 30 plus zapewniamy wszystko co niezbędne dla naszej ponad 30-letniej skóry i rozwiążemy wszystkie jej problemy.

Niestety, rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana, a my chcemy prostych rozwiązań. Najlepiej jak zagooglujemy na 5 minut w internecie i uzyskamy natychmiast odpowiedzi na wszystkie dręczące nas pytania. Najlepiej jak wczytamy się w „obiektywne opinie” na forach. Ale taka postawa prowadzi do poważnych błędów decyzyjnych.

Otóż człowiek w swej istocie jest organizmem skomplikowanym, a jednocześnie unikalnym. To znaczy każdy z nas ma inny zestaw genów, inne warunki wzrastania i wychowywania, przebywa w odmiennych środowisku, inaczej się odżywia, jest w różnym stopniu narażonym na różne szkodliwe czynniki zewnętrzne. Są oczywiście podobieństwa, ale indywidualne doświadczenie i splot wszystkich okoliczności jest unikalny. Pani Prof. Baronova, ekspert WHO ds. genetyki na jednym z kongresów medycyny estetycznej przedstawiła przykład dwóch przyjaciółek, które wiodły podobny styl życia, podobnie się odżywiały, podobnie były aktywne sportowo i zawodowo. Po badaniach genetycznych okazało się, że aby zachować optymalne zdrowie jedna powinna jeść dużo brokuł, a druga powinna ich unikać, jedna powinna uprawiać tenis, dla drugiej jest on przeciwwskazany i tak dalej.

Ponad 20 lat rozwoju medycyny estetycznej w Polsce i ponad 70 lat na świecie pozwoliło ugruntować jej pozycję w naszej rzeczywistości medycznej. Jacy lekarze zajmują się tą medycyną? Najpierw ci, którym z racji dotychczasowych umiejętności było najbliżej. A więc dermatolodzy (bo skóra, którą leczą na co dzień), chirurdzy (bo często coś wycinają ze skóry lub ją przecinają, nakłuwają, wstrzykują, przemieszczają, usuwają tłuszcz, stosują różne lasery), ale też lekarze wszystkich innych specjalności, którzy w ramach specjalistycznych szkoleń i kursów posiadają już lub nabywają określone umiejętności. Podstawową cechą wyróżniającą medycynę estetyczną od innych specjalności jest fakt, że głównym jej celem jest poprawienie wyglądu, a na drugim miejscu leczenie lub poprawa funkcji. Choć czasami obydwa elementy są realizowane w równym stopniu. Każdy z lekarzy stosuje wybrane przez siebie techniki, wynikające z posiadanych umiejętności, sprzętu i doświadczenia. Czasami do tego samego celu mogą prowadzić różne drogi. Bez dozy zaufania do lekarza nie sposób na nie wyruszać.

Dla lekarza podstawowym kryterium decyzyjnym o wyborze drogi postępowania jest problem formułowany przez pacjenta. Dla nas każdy jest pacjentem, ponieważ ingerujemy głęboko w jego organizm i naszym celem jest poprawa stanu funkcjonowania narządu jakim jest najczęściej skóra, układ naczyniowy, tkanka podskórna. Lekarzowi może się nie podobać brodawka na policzku pacjenta lub przebarwienia na czole, ale dopóki nie są one problemem albo zagrożeniem dla właściciela, mądry lekarz nie powinien i zwykle nie ingeruje w te obszary. Ma obowiązek je zauważyć, ale nie może wpływać na decyzje pacjenta.

Czy chirurgia plastyczna jest częścią medycyny estetycznej? Tak, w szerokim znaczeniu, ale w wąskim pojęciu medycyna estetyczna to zabiegi o mniejszym stopniu ingerowania. Chirurg plastyczny zawsze posługuje się skalpelem. Choć w ostatnich czasach jest zauważalna silna tendencja do wykorzystania dodatkowo przez chirurgów plastycznych technik mniej inwazyjnych, jak stosowanie wypełniaczy (na przykład modelowanie twarzy), macrolane do powiększania piersi, aqualyx do usuwania tkanki tłuszczowej. Tak więc te dwa obszary nakładają się na siebie i uzupełniają.

Medycyna anti-aging

W ostatnich latach bardzo silnie rozwija się tzw. medycyna anti-aging, czyli medycyna przeciwstarzeniowa. Jest ona częścią medycyny estetycznej, ale wywodzi się z innych obszarów niż chirurgia i dermatologia, a mianowicie bliżej jej do endokrynologii, ginekologii, genetyki i żywienia.

Problem starzenia skóry to problem całego organizmu, a skóra jest tylko zewnętrznym odbiciem procesów zachodzących wewnątrz organizmu.

Poznanie wpływu genów na starzenie, możliwość modyfikowania tego procesu poprzez pobudzanie i hamowanie określonych genów, stosowanie terapii hormonalnej w celu przywrócenia równowagi w organizmie, zmiany nawyków żywieniowych, suplementacja w diecie stanowią podstawę hamowania i modyfikowania procesów starzenia organizmu i skóry.

Lekarz, a kosmetolog

Zarówno lekarz jak i kosmetyczka mogą wykonać np. zabieg peelingu skóry. Zarówno lekarz jak i kosmetyczka mogą zalecić pacjentowi stosowanie określonych dermokosmetyków jako uzupełnienie zabiegów. Coraz częściej kosmetyczki używają zabiegów depilacji, usuwania naczynek, laserów. Gdzie zatem jest granica? W głębokości działania. Kosmetyczka działa powierzchownie, lekarz działa głęboko. Przede wszystkim lekarz medycyny estetycznej bardzo często współpracuje z kosmetyczką lub kosmetologiem. Przygotowuje ona (najczęściej są to kobiety) pacjenta do zabiegu, a następnie wykonuje zabiegi łagodzące np. po wykonanym zabiegu laserowym. Może samodzielnie wykonać zabiegi po konsultacji i kwalifikacji przez lekarza np. założenia peelingu, masażu drenażu, itd. Stanowi ona wówczas nieocenioną pomoc. Samodzielnie pracująca kosmetyczka nie powinna wykonywać żadnych zabiegów, gdzie następuje przerwanie ciągłości tkanek bądź ingerencja promieniowania świetlnego lub innego, w głębsze struktury organizmu. Granica jest tutaj nieostra, zwłaszcza wobec pojawienia się na rynku wielu urządzeń o niskim stopniu inwazyjności. Nie znaczy to jednak, że są obojętne dla zdrowia.

Ale wszędzie, gdzie ma miejsce wstrzykiwanie w organizm jakichś substancji jest to działanie bezwzględnie zabronione dla kosmetyczek. Czynią to na własną odpowiedzialność i odpowiedzialność pacjenta. W przeciwieństwie do prawa np. niemieckiego w Polsce są bardzo słabe regulacje prawne w tym obszarze. Chociaż i te, które obowiązują w Polsce są nagminnie łamane.

Np. toksyny botulinowe są zarejestrowane jako leki i tylko osoby uprawnione mogą lek podawać lub zlecać jego podanie. Oto niewłaściwie podana toksyna botulinowa może spowodować porażenie mięśni, których nie chcemy porazić i spowodować zniekształcenie wyglądu. Podanie preparatu kwasu hialuronowego może wiązać się np. z nadmiernym odczynem zapalnym i tylko lekarz może zlecić podanie antybiotyku, nakłuć, zdrenować czy w inny sposób wyleczyć problem. Wie jednocześnie jak tego uniknąć. A co jeśli Pacjent jest nieszczęśliwie uczulony na wstrzykiwany preparat i wystąpi reakcja anafilaktyczna? Lekarz zobowiązany jest wprowadzić leczenie przeciwwstrząsowe, podać określone leki, a kosmetyczka co zrobi? Podstawą wykonania każdego zabiegu przez lekarza jest wyrażona na piśmie tzw. świadoma zgoda pacjenta. W gabinecie kosmetycznym nie ma takiego wymogu ponieważ zakłada się, że stopień ingerencji kosmetyczki jest tak niewielki, że nie niesie za sobą żadnego ryzyka dla klienta.

Odpowiedni sprzęt medyczny

Osobnym problemem jest stosowanie w gabinetach kosmetycznych różnych urządzeń typu laser lub IPL. Najczęściej w gabinetach kosmetycznych są oferowane usługi za zwykle znacznie niższą cenę, ale wynikają one z cen zakupionych urządzeń na rynku. W cenie usług najważniejszy składnik kosztów stanowi cena urządzenia. Zatem niższa cena wynika często z posiadania urządzenia bez atestów i certyfikatów, często produkcji firmy azjatyckiej bez gwarancji parametrów działania. Niesie za sobą ryzyko braku efektów bądź poważnych efektów ubocznych. W prawie niemieckim kosmetyczka nie może wykonywać żadnych zabiegów laserowych. I wynika to po prostu z zakresu odpowiedzialności. Dostępność dla kosmetyczek typów urządzeń, wcześniej zarezerwowanych dla lekarzy, wynika z polityki firm produkujących sprzęt, a nastawionych na zysk.

Mnogość sprzętu i zawrotny rozwój różnych technik utrudnia rozeznanie nawet dla specjalistów w branży. Dopiero osobiste doświadczenie i weryfikacja na własnych pacjentach umożliwia lekarzowi obiektywną ocenę wartości sprzętu i metody. Z doświadczenia wiadomo, że wiele urządzeń okazuje się mało skutecznych lub nieskutecznych w obszarach, do których są polecane. Tutaj z pomocą przychodzą badania kliniczne weryfikowane przez lekarzy, opublikowane w fachowej prasie. Mogą się nimi wykazać jednak tylko poważniejsi producenci. Jednak Ty drogi czytelniku masz prawo wyboru. Wyboru kogo obdarzysz zaufaniem i kto Ciebie nie zawiedzie, na jakie ryzyko jesteś w stanie się zdecydować i jakie masz oczekiwania. Najważniejsze, aby oczekiwania efektów, ale i jakości oraz ceny, szły w parze z bezpieczeństwem, tym bezpośrednim jak i odległym.

Różnica pomiędzy zabiegami medycyny estetycznej, a stosowaniem kosmetyków.

Skóra jest barierą pomiędzy światem wewnętrznym i zewnętrznym. I całe szczęście. Gdyby tak nie było, przez skórę wnikałoby w nas wszystko, zatruwałoby nasz organizm oraz niszczyło. Stosowane zewnętrznie składniki preparatów kosmetycznych działają w warstwach powierzchownych skóry. Rzadko penetrują głębiej. Zatem efekty działania są krótkotrwałe. Zwykle wynoszą kilka godzin do kilku, kilkunastu dni. Oczywiście kosmetyki pielęgnują tę skórę, nawilżają ją, uelastyczniają, wprowadzają równowagę, chronią i maskują defekty. Ale nie likwidują trwale poważnych problemów.

Wiele osób skarży się, że kosmetyki przewidziane do skóry naczynkowej nie powodują zniknięcia tych naczyń, ani żadnej poprawy w wyglądzie, że zmarszczki nie spłycają się po nawet drogich kosmetykach. Wiele osób skarży się, że kosmetyki przewidziane do skóry trądzikowej nie zmniejszają nasilenia problemu, ale wręcz go na nasilają. I nie zawsze jest to wina kosmetyków, ale często złego ich doboru. Kosmetyki nie są poddawane w większości badaniom klinicznym w przeciwieństwie do leków i metod medycyny estetycznej. Większość składników preparatów jest dobrze przebadana, ale rzadko kto prowadzi badania konkretnego preparatu, jak działa sformułowana przez producenta mieszanka. Ogromnym minusem kosmetyków są stosowane dodatki mające poprawić ich trwałość, zapach, konsystencję i kolor. To te składniki są odpowiedzialne za alergizację skóry (często nierozpoznaną) czy działania niepożądane, aż do kancerogenezy czyli działania indukującego nowotwory.

Zabiegi medycyny estetycznej, rewitalizacja skóry pozwalają na poprawę wyglądu trwającą kilka miesięcy do kilku lat. Nie zatrzymamy procesów starzenia, ale możemy je znacznie spowolnić oraz odmłodzić skórę. Może warto policzyć, czy zrobić np. 30 zabiegów mikrodermabrazji w bliznach potrądzikowych po 150 zł każdy, czy dwa zabiegi laserowe za 1800 zł… Jednak nie zawsze chodzi tylko o efekt, czasami chodzi o samo działanie.

Autorem wpisu jest dr Jarosław Piotr Adamczak

Opublikowano 14 lutego 2020